wtorek, 15 maja 2012

Dystopian Wars: Republique of France: Unboxing

Czołem!
Po ostatnich odwiedzinach sklepu na wilczej do mojego imperium wschodzącego słońca dołączyła nowa nacja. Francmani. Zapraszam do lektury :)
Pamiętam moją reakcję gdy dowiedziałem się, że najnowszą nacją do Dystopiana będą francuzi. "Qrcze, dlaczego oni? Pff. Ciekawe czy białe flagi dają im w gratisie... Daliby polaków lub ruskich, a nie jakiś francmaników..". Mimo wszystko z ciekawości zobaczyłem statystki ich pancernika. "To może sobie zacząć latać?! Wypas.... I w sumie, to twardy ten okręt.. Może Ci francmani nie będą tacy źli?". Pewnego pięknego dnia zobaczyłem zdjęcia ich modeli. Natychmiast zapomniałem o tym, że miałem ich zostawić w spokoju. Poprosiłem o odłożenie mi tej floty. Prawie dwa miesiące później, na moje wody wpłynęły nowe okręty. Albo przyfrunęły, bo część z nich może latać.

Nie jest to mój pierwszy starter do gry. Ci, którzy czytają tego bloga od jakiegoś czasu, widzieli już moich japończyków :)

Francuzi są flotą, której fluffu nie ma w podręczniku, przez co dostają.. książeczkę! :) Tak, książeczkę. Ale zanim ją opiszę, powiem Wam co nieco o całym zestawie.

W wielu bitewniakach starter jest kompletnie nieopłacalny. No, może nie tyle co nie opłacalny, ale nie grywalny, nie mówiąc już o graniu nim na turniejach... 1:0 dla dystopiana.
Flota ze startera sama w sobie jest już bardzo grywalna,a po dokupieniu lotniskowca możemy spokojnie złożyć z tego rozpiskę turniejową. Starter daje nam 9 fregat, 3 krążowniki, pancernik i dwie maszyny latające. Do tego otrzymujemy 10 żetonów samolotów (figurek, ale to się zwie żetony :D ), karty statystyk, oraz żetoniki do wycięcia. Arktyka i francmani otrzymują jeszcze książeczkę.

Zacznę od papierków - na figurki musicie cierpliwie poczekać :)
Żetony - Mam wrażenie, że papier, a raczej cieniutka tekturka, na którą, zostały nadrukowane, został troszkę pogrubiony. Jakość druku jest dalej bardzo dobra. Do tego dorzucili mi ulotkę z reklamami gier Spartana i walizek na figurki.

Książka zaskoczyła mnie jakością. Jest to 31 ładnie ilustrowanych stron, na laminowanym papierze. Znajdziemy w niej historię nacji, organizację jej sił zbrojnych oraz rządu. Na dwóch stronach poznamy nowe zdolności okrętów i rodzaje uzbrojenia, zaś przez 14 stron możemy oglądać statystki francuzkich okrętów.

Statystyki nie różnią się niczym - żadnych nowości, ale też nic złego się z nimi nie stało :)
Dodali tylko kartę dla Tiny Flyerów, co bardzo mnie ucieszyło - wcześniej musiałem patrzyć na ich statystki do podręcznika co było dużo mniej wygodne.

Skoro nudniejszą część mamy już za sobą, przejdźmy do figurek, czyli tego, co tygryski lubią najbardziej! :D
Będę szedł woreczkami.
Pierwszy z nich zawiera części metalowe - oba bombowce, wieżyczki i maszty. Metalowe elementy miały najwięcej nadlewów, ale i tak ich usunięcie zajęło mi nieco ponad 10 minut.

Woreczek nr. 2. Części żywiczne - 11 Tiny flyerów (jeden bonusowy), dwie sekcje kominów dla pancernika (znowu jedna bonusowa... :P ) wieżyczka z lancą energetyczną dla flagowca oraz podstawki pod wszelkie latające cusie. I tutaj zawód. Gdzie są mostki dla moich okrętów? Spartan coś się zagapił przy pakowaniu i nie wsadził mi mostków. Niby nic strasznego, bo sklep już je domówił, jednak spowalnia to malowanie floty... krążowniki i pancernik będą musiały poczekać dłużej na farbę. 
Nadlewów prawie nie było, troszkę znalazłem przy podstawkach od samolotów - po dziobnięciu ich palcem same odleciały ;)

9 fregat jest wykonanych zgodnie ze spartańskim znakiem jakości - wbrew nazwie, bardzo detalicznie. Podoba mi się nie tylko wykonanie (prawie brak nadlewów, mnóstwo detali) ale też wygląd tych okrętów. Że się tak wyrażę - są słitaśne :D

Krążowniki mają zdolność lewitowania nad ziemią, przez co wyglądają jeszcze fajniej. Są duże, widać uzbrojenie i ogółem podobają mi się pod każdym względem. Do tego nie miały żadnych nadlewów.

I ostatni okręt. Największy, najpotężniejszy. Wielkości mojej dłoni. Ilość detali - maksymalna. 
 
Starałem się uchwycić detale - w tym wypadku drzwiczki z zawiasami i okienkiem - wielkości okruszka. :)

Ogółem, jak każde figurki i zestawy spartana, całość wypada bardzo pozytywnie i jest warta tych pieniędzy.   Niestety słyszałem, że nie tylko mi nie zapakowano mostków, co jest trochę nie pokojące, mam jednak szczerą nadzieję, że spartan szybko nadrobi swoje braki :)
I to tyle.

Ach i jeszcze jedno :)
Na jednym ze zdjęć z książeczką, możecie ujrzeć, po prawej stronie, malujące się figurki Sa'Vasku do Full Thrusta. A to oznacza, że nie długo, pewnie w niedzielę, pojawi się galeria! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz