piątek, 14 grudnia 2012

Imperial Japanese Space Navy - FT Starter Fleet!

Czołem!
Zapowiadałem ich od dłuższego czasu... Oto i oni! Japońska Imperialna Gwiezdna Flota! :)
Zanim cokolwiek pokażę, muszę Wam powiedzieć kilka słów o Japończykach w FT ogółem i o samej flocie. Nie macie wyboru - musicie to czytać >:D
Ewentualnie użyć magicznego suwaczka znajdującego się po prawej stronie przeglądarki.. ;)
-Skład:
1x Kesshi class Battlecruiser
1x Samurai class Heavy Cruiser
2x Arashi class Light Cruiser
2x Soyokaze class Destroyer
2x Ashigaru class Frigate

-Charakterystyka jednostek:
 Japońskie okręty charakteryzują się wątłym kadłubem i generalnie małą odpornością na agresywne zachowania swych przeciwników :) Pancerz właściwie nie występuje, a jeżeli już to w bardzo małych ilościach. Ekrany montowane są tylko na dużych okrętach. Ilość punktów obrony przeciw rakietowej/lotniczej jest dość znikoma. Nie mówiąc już o samych punktach kadłuba, która w wielu przypadkach kończy się za szybko.
 Napęd imperialnych okrętów generalnie jest na akceptowalnym poziomie. Właściwie, siła ciągu często jest wyższa niż w przypadku innych nacji. Oczywiście, nie licząc FSE...
 Jednostki wschodzącego słońca noszą na swych pokładach bardzo dużo broni. Jednak, w przeciwieństwie do innych nacji, nie da się określić jakiegoś ogólnego wzorca, którym kierowali się projektanci tych okrętów. Jednak trzeba przyznać, że kwestia uzbrojenia skutecznie tłumaczy znikomą ilość kratek kadłuba i pancerza. Jest jej bardzo wiele. Zazwyczaj na wyposażeniu okrętów znajdziemy kilka salw rakiet, sporą ilość jednorazowych paczek humanitarnych (submunition pack ;P ) i beamów 2 poziomu. Większe okręty zmieniają większość beamów 2 klasy na 3.
 Warto zauważyć, że japończycy mają dużo więcej hangarów niż jakiekolwiek inne nacje. Hangar ma już nie tylko pancernik, ale nawet krążownik liniowy! Lekki lotniskowiec potrafi zmieścić aż 6 (!) szwadronów! W połączeniu z myśliwcami wielozadaniowymi daje to naprawdę potworną hordę myśliwców :)

-Styl gry:
 Generalnie grając japończykami, powinniśmy pójść jedną z dwóch dróg.
 Pierwsza z nich, bardzo skuteczna w grach na wysokie punkty, polega na wystawieniu niepowstrzymanej hordy myśliwców + kilka lekkich krążowników lub niszczycieli. Wszelkie wrogie okręty, posiadające większa ilość PD niż 3/4 powinny być automatycznie pierwszym celem dla naszych okrętów. Pozostałe okręty powinny być celem ataku naszych myśliwców.
 Druga droga, którą wypracowałem po kilku potyczkach, jest skuteczniejsza na małe punkty. Na duże też się sprawdza i zdecydowanie jest bezpieczniejsza (przeciwnik oparty na jednostkach AA może nam napsuć krwi w wypadku drogi nr.1). Grając na konwencjonalnych okrętach (czyt. bez myśliwców lub z małym ich wsparciem, np. z krążowników liniowych), powinniśmy dążyć do zwarcia, by wykorzystać pełną moc submunition packów. Zanim zbliżymy się do wroga, warto jest (za pomocą rakiet) masować większe okręty, zaś korzystając z beamów 3lvl, likwidować fregaty i inne małe ustrojstwa - niestety biorąc pod uwagę żywotność naszych okrętów, nawet korwety stają się niebezpieczne! :(

Są to moje dwie podstawowe taktyki. W głowie siedzi mi jeszcze kilka, lecz nie miałem okazji ich (jeszcze) wypróbować. Jak tylko to zrobię, niezwłocznie dam Wam znać na czym ona polegała i co z tego wyszło :)
Jak narazie, większość bitew, wygrywałem używając tych właśnie taktyk. :)

I wreszcie zdjątka. :)
Malowanie było bardzo proste:
1. Biały podkład
2. German Camo Bright Green na całą figurkę.
3. Zielony wash - Coelia Greenshade - na całą figurkę
4. Drybrush German Camo Bright Green - na całą figurkę. Generalnie poprzednia warstwa ma delikatnie prześwitywać.
5. Blood Red, Skull White, Czarny i pomarańczowy na odpowiednie elementy. Wnętrze dysz silnikowych potraktowałem jakimś jasno-niebieskim kolorkiem, nie pamiętam jego nazwy.

Zdjątko rodzinne :)
Kesshi BC
Kesshi BC
Samurai CH
Samurai CH
Arashi CL
Soyokaze DD
Soyokaze DD
Ashigaru FF
I to tyle na dzisiaj!
Pozdrawiam! :)

4 komentarze:

  1. Na te modele miałem okazje się napatrzeć kiedy graliśmy z Siwusem przeciwko japsom Damiana. Starł nas wtedy na proch, myśliwce wygrały bitwę ich rój latał od celu do celu. Co do malowania, może jakiś wyraźny wash? Podkreślił by szczegóły, ale ogólnie ekstra.

    OdpowiedzUsuń
  2. Styl malowania tej floty kolorystycznie kojarzy mi się z kampanią na pacyfiku japończyków podczas drugiej wojny światowej. Głównie kamuflaż bieli i zieleni dominował wówczas. Tutaj widać własnie bardzo fajnie ten drugi wariant, inny niż wśród "białych" jednostek Admiralisimusa czyli właśnie tą zieleń. Fajnie ujęte są te działka na okrętach.

    PS: masz rację, moich FSE nie przegonisz ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie wzorowałem się na tym zielonym camo z wwII, żeby być oryginalnym :D
    FSE nic nie przegoni, chyba, że własne konstrukcje :P
    Rafel: Wash je strasznie przyciemnia (próbowałem) i wtedy wg. mnie gorzej wyglądają. :) Na zdjęciach słabo detale widać, w rzeczywistości nie jest tak źle. :) I dzięki wielkie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba efekt końcowy. Też myślałem o zwashowaniu, ale zobaczymy na żywca w marcu (mam nadzieję ;)). Przydałyby się jeszcze fotki Ashigaru FF i Arashi CL ze skosu, tak jak Samurai CH.

    OdpowiedzUsuń