niedziela, 21 sierpnia 2011

The Kaiser's Pirates

Oprócz Mansions of Madness, grałem wczoraj w dzieło GMT Games - Piratów Kazjera. Grze w czasach I wojny światowej, przedstawiającej zmagania niemieckich riderów (okrętów wojennych udających frachtowce, atakowały one frachtowce) z frachtowcami i Royal Navy.


Sama gra jest szybka i prosta. Gracze rewalizują o zdobycie jak największej ilości punktów, które zdobywają za zatapianie frachtowców przeciwnika i przechwytywanie nieprzyjacielskich okrętów wojennych.

Gra składa się z 200 kart, 16 drewnianych kostek symbolizujących uszkodzenia, kolorowej 24 stronnej instrukcji i po dwóch kości: D6, D4, D10 i D8).
Wszystkie elementy gry są poprostu ładne. Jedyne co razi w oczy to spody kart statków i okrętów, które są "naćkane" flagami państw, ale to da się przeżyć.



W grze wystepuje łącznie 20 kart okrętów wojennych.
Na kartach tych znajdują się wartości punktowe (czyli ile dostajemy za zatopienie go, w przypadku tego okrętu 18p), oraz informację jakich kostki używa się do obrony i jakich do ataku.


Następne karty to talia 60 frachtowców. Wszystkie dane na nich są takie same jak okrętów, nie licząc jednego szczegółu. Mianowicie zamiast ataku mamy Responde. Jest on używany w chwili gdy atak rajdera będzie bez efektywny, aby sprawdzić czy nasz statek zostaje w grze, czy też udaje mu się bezpiecznie dopłynąć do portu (wtedy dostajemy za niego punkty).

Ostatnimi kartami jakie w tej grze występują są karty akcji (jest ich 100 i 20 dla pojedynczego gracza). Karty te służą nam do trzech celów: przechwytywania, obrony i bonusów do ataku.
W pierwszym przypadku kartę zakrytą zakrywamy na rajdera i w chwili gdy on atakuje odkrywamy ją jako Intercept! Jeżeli używamy jej jako bonus, robimy to samo co z Interceptem tyle że kładziemy ją przed okrętem i stosujemy się do tekstu karty. Aby użyć karty do ostatniej funkcji - obrony musi ona spełniać jeden wymóg. Jej tło musi być lekko niebieskie (tak jak to na zdjęciu). Zagrywamy ją w chwili gdy nieprzyjaciel póbuje nas przechwycić i stosujemy się do jej treści.

System walki jest banalnie prosty. Rajder rzuca kostkami i wybiera najwyższy wynik. Frachtowiec rzuca kostka obrony. Jeżeli wynik atakującego jest 2 wyższy niż broniącego się - statek jest zatapiany, jeżeli wyższy, statek jest uszkadzany i dostaje -2 do rzutu obronnego. Jeżeli niższy rajder pudłuje. Zatapione statki są kładzione koło gracza które je zatopił. Po 3 turach, składających się z:
1. Wystawienia kart
2. Rozliczenia ataków
3. Dociągniecią karty
4. Uzupełnienia frachtowców
Gra kończy się. Wygrywa gracz który uzbierał więcej punktów.

Podsumowanie:
Tytuł ten raczej się nie znudzi (zawsze jest coś innego), można nawet grać w pojedynkę. Jest jak najbardziej warta swej ceny, wynoszącej 200zł.
+Prostota i szybkość
+Karty i ich ilustracje
+Możliwość gry "singleplayer"
+Zasady

-Spody Kart
-Troszkę losowość - może się komuś przytrafić że będzie miał słabych rajderów, a przeciwnik dostanie pancernik - jednak jest to możliwe baaardzo żadko - pancerników jest tylko 5, a rajderzy są dość zrównoważeni, nie licząc kilku starszych, którzy są tylko nieco lepsi niż frachtowce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz