środa, 22 maja 2013

Tau Battleforce Set (new) - Recenzja

Czołem!
Teraz, gdy czas egzaminów i poprawiania ocen wreszcie minął, mogę spokojnie usiąść i znowu rzucić Wam coś do poczytania. ;)
Jakiś miesiąc temu zacząłem grać w Warhammera 40k. Chciałem zacząć już wcześniej, ale dopiero niedawno natrafiłem na okazję, która nie dała mi innego wyboru niż rozpoczęcie przygody z tym systemem. Kupiłem stary battleforce tau za... 80zł!!! I tak wszystko się zaczęło. Szybko zorientowałem się, że sam battleforce niewystarczy (szczególnie stary...), więc dokupiłem drugi, wydany wraz z wyjściem nowego kodeksu na rynek. Zapraszam do recenzji nowej grupy bojowej Tau! :)
Opakowanie nie wyróżnia się niczym szczególnym. Sporych rozmiarów (oczywiście jak na figurkowy standard) tekturowe pudło z kolorowymi nadrukami. Ważniejsza jest jego zawartość:
3x Crisis XV8 Battlesuit
3x Crisis XV25 Stealth Suit
12x Fire Warriors
1x Phirania
10x Gun Drone
1x Marker Drone

Dodatkowo w środku znajdziemy instrukcje składania poszczególnych modeli oraz kalkomanie.
Wszystkie figurki są ładne, szczegółowe i porządnie odlane. Oczywiście, Spartan Games dalej posiada bardziej szczegółowe figurki, jednak produkt Games Workshopu prezentuje się naprawdę dobrze.
Pytanie brzmi: Czy zawartość tego zestawu pozwoli nam złożyć grywalną armię?
Raczej tak. Na pewno stanowi dobry rdzeń, do którego można dokupić brakujące oddziały.
Jak wiemy, każda armia musi posiadać dowodzenie oraz dwa podstawowe oddziały. W tych kwestiach starter nie daje nam zbyt dużego wyboru: dowodzić będzie oficer w pancerzu Crisis XV8, zaś jako podstawowe jednostki weźmiemy dwa razy po sześciu fire warriorów. Czy to źle? Nie.

Fire warriorzy to teraz jedyny rozsądny wybór na podstawowy oddział. Mają przyzwoity pancerz (save na 4+ w otwartym terenie), są tani i wyposażeni w granaty fotonowe. Co najważniejsze, uzbrojeni są w karabiny pulsacyjne. 30 cali zasięgu, siła 5, AP 5 i rapid fire. Czego chcieć więcej (tak, BS 4 by się im przydał, ale mamy markery!)? :)
Staremu battleforcowi brakowało pancerzy XV8. Jeżeli miałbym wskazać najbardziej użyteczną jednostkę Tau, chyba wybrałbym właśnie battlesuity. Są szybkie, żywotne, mogą cofnąć się po strzale i posiadają potworną siłę ognia. Poza tym, możemy sami wybierać ich ekwipunek, co czyni je chyba najbardziej uniwersalną jednostką w grze. W nowym zestawie dostajemy trzy w miejsce jednego, co jest dużym plusem.

Stealth Suity XV25 są dość ciekawą jednostką. Save 3+ w otwartym terenie i 2+ w osłonie oraz zdolność infiltracji czyni z nich dobrą jednostkę do nękania tylnich linii przeciwnika. Dobrze niszczą duże ilości lekkiej piechoty: wyposażeni są w burst cannony: Heavy 4, Str. 5, AP 5, 18" zasięgu. Za 5 punktów jedno z działek możemy zamienić na blaster fuzyjny - idealną broń do niszczenia cięższej piechoty i pojazdów. Tak samo jak pancerze XV8, są wyposażeni w plecaki odrzutowe, przez co dobrze nadają się do taktyki uderz i uciekaj.
Ostatnią rzeczą, jaką znajdziemy w pudełku, jest Phirania. Powiem szczerze, że nie wiem co o niej sądzić. Mimo, że pojazd jest generalnie fajny, to raczej powinien działać w większych grupach. Tymczasem pojedyncza pirania jest raczej... średnio użyteczna. Właściwie to jaką rolę ma pełnić w tym zestawie? Do szybkich ataków mamy XV8, do działań za liniami wroga XV25. W pojedynkę posiada zbyt małą siłę ognia, by czynić większe szkody wśród cięższych jednostek. Broadside byłby tutaj dużo lepszy (o hammerheadzie nie wspominając, ale wymagałbym za dużo), bo służyłby za narzędzie do załatwiania pojazdów lub eliminowania hord orków. Albo chociaż pathfinderzy, ze swoimi genialnymi markerlightami.
Właśnie. Gdzie do diabła są markerlighty? Można bez nich grać, ale to Tau bez oznakowanych celów to nie to samo.

Mimo wszystko, nowy battleforce Tau to bardzo grywalny twór. Na pewno sprawdza się lepiej niż stary wzór, który teraz jest raczej nieopłacalnym zakupem. Dlaczego? Zamiast Krootów lepiej wziąć więcej Fire Warriorów, a Devilfish w nowym kodeksie jest dużo gorszy niż w starym.
Jeżeli chcesz zacząć przygodę z imperium tau, nowy Battleforce będzie dobrym wyborem. Ew. możesz kupić jeden nowy i jeden stary - to da Ci jeszcze lepszy początek, zapasową jednostkę na większe punkty (krooci), a Devilfish może proxować genialnego hammerhead'a,

W takim bardzo dużym skrócie to:
+Więcej XV8
+Więcej dron ;)
+Generalnie bardzo grywalny

=Pirania. Naprawdę nie wiem, o co o niej sądzić ;)

-Mało markerów

Co dalej?
Warto dokupić pathfinderów: choć może nie najbardziej żywotni, to oferują świetne źródło markerów, a karabiny jonowe lub szynowe to świetny wynalazek do sprzątania cięższej piechoty, lżejszych pojazdów, lub w wypadku Ion rifle: większej grupy przeciwników. Dobrą decyzją będzie też kupienie Hammerhead'a. Ten uniwersalny czołg jest ciężki do zniszczenia i posiada sporą siłę ognia.
Pierwsze jednostki. Devilfish pochodzi oczywiście ze starszego zestawu.
I to by było tyle na dzisiaj.
Pozdrawiam! :)
KovaL

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz